Rodowanie złota, rodowanie srebra – często mówi się o tym procesie i o jego świetnym wpływie na biżuterię, jednak nie zawsze wiemy, o co w nim właściwie chodzi. Na czym polega ten zabieg? Kiedy się go stosuje? I jaki ma wpływ na metale używane do produkcji ozdób?
Czym jest rod?
Do rodowania biżuterii, jak sama nazwa wskazuje, używany jest rod, czyli metal szlachetny o srebrzystym kolorze, który należy do grupy platynowców. Jest to niezwykle cenny kruszec, którego cena przewyższa nawet cenę platyny! Po jego wynalezieniu na początku XIX wieku wydawało się, że stanie się on nie lada konkurencją dla metali używanych do wytwarzania ozdób, jednak okazało się, że choć jest on niezwykle twardy, to zarazem bardzo kruchy i biżuteria z niego wykonana łatwo ulega zniszczeniu. Szybko znalazł on jednak w jubilerstwie inne zastosowanie. Wykorzystano jego główne atuty – twardość i odporność na czynniki zewnętrzne – i zaczęto pokrywać cieniutką jego warstwą biżuterię wykonaną z innych metali. Okazało się, że świetnie sprawdza się on zwłaszcza w przypadku białego złota – wbrew nazwie ma ono lekko żółtawy odcień, a po rodowaniu zyskuje piękny, biały kolor. Jest używany także do zabezpieczania wyrobów srebrnych – zapobiega ich ciemnieniu i matowieniu oraz zarysowaniu.
Czy rodowanie to trwały zabieg?
Niestety warstwa rodu nie pozostaje na biżuterii na zawsze – stopniowo ściera się, aż wreszcie całkowicie znika z powierzchni metalu. Rodowanie może wystarczyć na kilka miesięcy, lecz przy odpowiednim użytkowaniu ozdób jest szansa przedłużyć jego trwałość nawet do kilku lat. Dlatego tak ważne jest, by odpowiednio dbać o biżuterię rodowaną – zdejmować ją do prac domowych, unikać kontaktu ze środkami chemicznymi i nie nosić dwóch ozdób, np. pierścionków, tak by się o siebie ocierały. Nie należy także czyścić rodowanej biżuterii pastą do zębów czy środkami ściernymi, które znacznie skrócą czas działania rodu. Najlepiej rodowane ozdoby przechowywać w oddzielnych woreczkach.
Co jeszcze warto wiedzieć?
Aby pokryć biżuterię warstwą rodu, zanurza się ją w roztworze takim jak siarczan rodu lub fosforan rodu, a później poddaje działaniu prądu elektrycznego. Te zabiegi sprawiają, że na ozdobach osadza warstewka rodu o grubości 0,1 – 0,2 mikronów. Wystarcza ona, by chronić biżuterię przed uszkodzeniami mechanicznymi i ciemnieniem, a także nadać jej piękny blask, jednak ma też inną niezaprzeczalną zaletę. Mianowicie metal ten nie uczula, dlatego można stosować go też, by zabezpieczyć skórę przed alergiami na kruszce, z których tworzy się biżuterię. Koszt takiego zabiegu jest różny w zależności od rodzaju ozdoby, którą chcemy pokryć rodem i wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.